sobota, 28 lipca 2012

Rozdział I : Birthday



,,Okres  dzieciństwa nie trwa od momentu narodzin do chwili osiągnięcia  pewnego wieku. Nie jest tak, że dziecko dorasta i odkłada na bok  swoje dziecięce sprawy. Dzieciństwo to  królestwo, w którym nikt nie umiera. " Edna  St.Vincent Millay.

***

Było  późne popołudnie. Słońce leniwie dosięgało linii horyzontu.  Jego wcześniejsza, intensywna i wyrazista barwa dnia, powoli  zdawała się niknąć. Najbardziej wytrwałe promyki wciąż  rzucały swoje złote i czerwone smugi. Woda w małej fontannie stała  się czernią, w której było pełno pomarańczowych plamek,  rzucających ciepłe refleksy spośród fal, które wiatr lekko  wprawiał w ruch. Można nawet było zauważyć,że woda oddychała z  ulgą za każdym razem, gdy podmuch pieścił ją czule, zmęczoną  po całym dniu wylegiwania na upale . 
 Jasność powoli  przeobrażała się w ciemność, by w końcu to ta druga miała  zawładnąć całym światem. Słońce próbowało jeszcze umknąć  nocy, ale na wszystko przychodzi czas. Wszystkie ptaki umilkły,czekając cierpliwie na codzienny rytuał nocy.
I wtem niczym niezmąconą  ciszę przerwał krzyk, który był istnym odzwierciedleniem bólu.  Zalał całą tą krainę, przedarł powietrze niczym  pościel ostrym nożem. Wszystkie żyjące na dworze Blacków zwierzęta zamarły  w bezruchu, czekając na rozwój wydarzeń.
I  właśnie wówczas przed ogromną, wykonaną z marmuru i stali bramą  stanął posadzisty, wysoki mężczyzna. Miał on na sobie długą,czarną pelerynę, a na głowie nosił wypolerowany kapelusz w  kolorze węgla. Jego włosy były brązowe i dokładnie ulizane  żelem. By nie szwędały się po całym garniturze, spięte były  ciemną wstążką. 
Mężczyzna położył dłoń na bramie, a swoje długie i szczupłe  palce wbił w metal. Stuknął dwa razy w kołatką z wyrzeźbioną  głową węża, a potem odsunął się nieznacznie, jak gdyby  wspomniany wcześniej gad miał ożyć i zaatakować go. Po chwili  do uszu mężczyzny doszedł odgłos kroków, a zaraz potem jego  oczom ukazała się skryta przez mrok postać.
- Co  pana tu sprowadza? - zapytała uprzejmie. Gość wydał z siebie  ciche westchnienie, a potem podszedł bliżej bramy. W dziurach  między rzeźbionymi monumentami dostrzegł starszą twarz, pokrytą  zmarszczkami niczym płótno malowidłem. Przyglądała mu się  intensywnie, mrużąc oczy, by lepiej widzieć w ciemności nocy.  Mężczyzna rozpoznał w jego obliczu sędziwego lokaja państwa  Black.
-Przyszedłem tak, jak mi rozkazano. Nazywam się John Skalter*.-wyjaśnił niskim głosem, a człowek po drugiej stronie drgnął,  poruszony postacią swojego rozmówcy.
- Och.  Bardzo przepraszam, sir. Proszę się pośpieszyć.- brama otworzyła  się z łoskotem,a w mroku błysnęła biel zębów przybysza. Wszedł  on dosyć szybko, jednak wcale nie śpieszył się tak, jak mu  polecono. W czasie krótkiej wycieczki, której celem były drzwi  wejściowe, gość rozglądał się po ogrodzie; patrzył z  zaciekawieniem na fontanny i rzeźby ogrodowe.
-Mógłby pan iść nieco szybciej? Pan Cygnus się niecierpliwi. -odparł niezbyt uprzemie lokaj i deliktanie pociągnął mężczyznę  za długą szatę. Ten wzdrygnął się i cicho westchnął.
Potem  zaczął przemierzać dzielącą go od drzwi odległość z  nieprawdopodobną wprost szybkością. Następnie zacisnął rękę w  pięść i ostrożnie zapukał w dąb. Nim zdążył ponowić tą  czynność, drzwi ustąpiły, a zza nich wychyliła się wykrzywiona  irytacją i złością twarz gospodarza.
-Czy pan w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, która jest godzina? -zapytał, a głos wyraźnie podskoczył mu ze zdenerwowania.  Mężczyzna pokiwał spokojnie głową, a następnie zza pazuchy  wyciągnął mały, złoty łańcuszek. Na jego końcu wisiał  niewielki zegarek. Przybysz wytężył wzrok i odczytał z liczb:
-Dokładnie 20:40. - przez twarz pana domu przemknął złośliwy  uśmieszek, a potem nerwowo zagryzł wargę. Gość odłożył zegarek  na swoje wcześniejsze miejsce.
-20:40, 20:40, 20:40?! A o której miał się pan zjawić?!- krzyknął,przestając panować nad sobą. Nawet oświetlony jedynie światłami  wiszącymi na domu było widać,że jego policzki przybrały kolor  purpury. Drugi mężczyzna odchrząknął znacząco i skierował  siłę swojego spojrzenia w niewielkie oczy gospodarza. Wtem rozległ  się tubalny jęk bólu, a obaj stojący przy drzwiach panowie  spojrzeli w głąb ciemnych korytarzy.
-To chyba już teraz nie ma znaczenia. Może pan ze mną rozmawiać, albo zaprowadzić  mnie do swojej żony. - Na te słowa twarz właściciela na nowo  przybrała postać marmurowego posągu. Zacisnął usta w wąską  linię i począł bić się z myślami. W końcu jednak nieznacznie  skinął głową i obdarowawszy Skaltera wymuszonym uśmiechem,szepnął  tylko :
-Proszę za mną. - Obaj mężczyźni zaczęli przechodzić przez  liczne korytarze i zakamarki ogromnego dworu państwa Black. W końcu  Cygnus zatrzymał się sztywno i skinął głową w stronę otwartego  pokoju.
-To tam. - Obcy mężczyzna rozchylił mocniej drewniane drzwiczki, a potem jego  oczom ukazało się duże łoże, na którym leżała powabna kobieta. Trzymała ręce  na brzuchu, zawodząc i jęcząc z bólu. Okryta była jedynie białym  prześcierdłem, które podczas jej wicia się, opadło, zakrywając  jedynie nogi.
-Może pan zaczynać.- polecił pan Black, wciąż nie odrywając  wzroku od swojej żony. Znachor pokiwał głową i podszedł bliżej  do ciężarnej kobiety. Z długiej szaty wyciągnął niewielką  torbę i odłożywszy ją obok kobiety, począł wyjmować z teczki  niezbędne według własnego uznania przedmioty.
-Proszę się odprężyć. - polecił, a kobieta położyła bezradnie  głowę na miękkiej poduszce.
Chwilę  potem znachor nakazał Cygnusowi opuszczenie komnaty. Sam zaś począł  przyjmować pierwszą córeczkę państwa Black.


*John Skalter- postać niewystępująca w serii książek o Harry'mPotterze. Dodana na potrzeby bloga.

19 komentarzy:

  1. Przestań, mnie się podoba.
    Ładnie opisałaś całą scenę ^^ Malutka Belle - to musi być interesujący widok ;)
    Jestem ciekawa, czy pan John jeszcze kiedyś się pojawi w opowiadaniu.
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja się trochę czepiać będę :P zaczęłabym robić akapity, tekst wygląda wtedy ładniej. wyłapałam taki śmieszny błąd "posadzisty" raczej mówi się, że ktoś jest przysadzisty. ale poza tym mi się podobało. chociaż w sumie nie zdziwiłabym się, gdyby nasza Bella przyszła na świat w czasie burzy ^^
    moja droga, trochę więcej samouwielbienia :D czytało się bardzo dobrze
    pozdrawiam [odrzuc-swoje-zasady]

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka bardzo okej! Chociaż lekarz nieco wredny, jak do porodu to mógłby się nieco pośpieszyć;P
    Co mi się nie podoba? Stanowczo za krótka! Chociaż może długość by była okej, ale po prostu brakuje w niej wydarzeń. W zasadzie, cała notka jest poświęcona jedynie przybyciu doktora i informacją, że właśnie rodzi się Bellatrix, chociaż nadrabiasz to niesamowitymi opisami;) Czekam na kolejna.
    www.donieba-wzieci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się, jak zaczęłaś xD Mogłabyś mnie informować o nowych postach?
    xD O, tutaj właśnie:
    www.siostrzenica-czarnego-pana.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten rozdział jest WSPANIAŁY ! Jestes cudowna. Dzięki za powiadomienie, i mam nadzieję, że o kolejnym zrobisz to samo :-))
    http://awakeatnight.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Owszem, jest krótki, ale niczego mu nie brakuje, co Ty! Jest cudowny! Mówiłam Ci już, jak ja kocham Twój styl pisania? Te opisy, dialogi? Ciekawie zaczęłaś, skoro od jej narodzin :D Zdaje Ci się tylko, że czegoś mu brakuje,jak dla mnie jest całkowicie kompletny :D Czekam na dalszy rozwój sytuacji. Mam nadzieję, że następny będzie dwa, może trzy razy dłuższy! hah :) Pozdrawiam serdecznie, {niewolnicy-uczuc}

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie. Na prawdę mi się podoba. Bellatriks jest jedną z moich ulubionych postaci w HP. Chętnie będę czytać to opowiadanie. Myślę, że bardzo je polubię. Ba... Już je bardzo lubię. Mam nadzieję, że będziesz mnie informować o nowych notkach. [ zatruty-raj.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział krótki, ale podoba mi się, tylko czemu mnie nie poinformowałaś? ;< Mam nadzieję, że w następnej pojawi się już Bellatriks ;)
    {http://www.remus-i-tonks.blogspot.com/}
    Pozdrawiam ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi się bardzo podobała notka, acz była trochę krótka, ale rozdział czytało się lekko i przyjemnie. Było w sam raz opisów i dialogów. No cóż, mała Bella przychodzi na świat. Na początku nie wiedziałam o co chodzi z tym mężczyzną, ale później wszystko zostało wyjaśnione. Jeszcze raz mówię, że notka mi się bardzo podobała i z niecierpliwością czekam na następną. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. O Maryju Boska!
    To było G-E-N-I-A-L-N-E, po prostu boskie! Proszę o więcej. Informuj mnie o nowej noci.

    OdpowiedzUsuń
  11. maria99@onet.pl9 sierpnia 2012 15:03

    Hej, ho! Bardzo ladny blog. Prosze o przekaz o nowej notce na mój e-mai. Pogadamy sobie też trochę, bo ja tez mam pomysl na Bellatriks & Voldka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sweetnees, oczywiście, że przeczytam - po prostu wczoraj już padałam na nos, a bardzo chciałam zostawić w miarę merytoryczny komentarz :)
    Zajmę się nim, jak tylko wrócę do domu!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. flightness bird9 sierpnia 2012 15:04

    Witam :) Długość nie jest ważna, ważna jest jakość a ona była świetna. Nie był ani troszke nudny. Podobało mi się jak opisywałaś postacie, można je sobie dzięki temu wyobrazić :). Myślę, że historia o państwa Black będzie ciekawa. Urodziła im się śliczna Bella, chciałabym ją zobaczyć.. Czekam niecierpliwie na kolejną część, jeśli możesz to proszę poinformuj mnie na http://sleeping-at-dreams.blogspot.com/. Zapraszam także do przeczytania mojego opowiadania, są już co prawda 3 rozdziały, ale jeśli znajdziesz czas i chęci to miło mi będzie jeśli je przeczytasz i wyrazisz swoją opinię na ich temat. Serdecznie pozdrawiam ~flightless bird :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. flightness bird9 sierpnia 2012 15:05

      Dziękuję bardzo :) No jak się pisze samemu, to rzadko kiedy to się podoba, pewnie sama wiesz jak to jest :). Myślę, że nie ma potrzeby, Twoje miłe słowo mi w zupełności wystarcza i jest mi bardzo miło :) No myślałam nad tym, tylko muszę obeznać się jak to się wszystko robi, bo na blogspocie to moje pierwsze konto :) Dziękuje bardzo za wizytę i cenne uwagi, zapraszam ponownie ! Pozdrawiam i również życzę miłych i udanych wakacji :)

      Usuń
  14. read behind the lines9 sierpnia 2012 15:05

    Ach, Tyy. Mi mówisz, że mam dużo komentarzy, a weź teraz popatrz na Swoje, o.
    Chwilkę mi zajęło zabranie się skomentowania tegoż rozdziału, acz od początku miałam zamiar to zrobić. Cieszę się, że mnie powiadomiłaś, bardzo mi miło. Zawsze jak wchodzę na Twojego bloga (wredny onet, wredny onet, wredny onet) to tytuł, tzn. Jeśli mury runą... kojarzy mi się z piosenką pana Kaczmarskiego. I chociaż wchodziłam tu już kilkanaście razy to i tak ciągle myślę, że rozwijając sobie tytuł zobaczę znany sobie dalszy ciąg.
    Ale mniejsza o to.
    Umiesz zbudować napięcie, wychodzi Ci to fenomenalnie. Jestem pod wrażeniem, bo narodziny już wywołały tajemnice, a co dopiero Bellatrix czeka jak urośnie. No właśnie, to pozostawiam Tobie i czekam na ciąg dalszy z zapartym tchem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny, moja droga, nie wiem o co ci chodzi z tym "nudnym" :D Tworzysz fascynujące opisy, które sprawiają, że masz ochotę czytać dalej ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję!
    Już tłumaczę się z tymi dialogami - dialogi w prologu fakt, zły pomysł, ale w moim przypadku wprowadzają sporo do treści, która (może) naprostuje się w pierwszym rozdziale :) Mam nadzieję, że nie zagmatwałam zbyt dużo i tekst jest zrozumiały.
    Dodaję do linków
    Pozdrawiam, Devi

    OdpowiedzUsuń
  17. przepraszam, ze dopiero teraz komentuje, ale jakoś wcześniej wogóle nie miałam czasu i nawet nie zauważyłam, że na zapytaj przesłałaś mi link ;) nie wiem co ci w tym rozdziale nie pasuje... jest bardzo dobry! chyba nie ma błędów :) jejku jak ja bym chciała tak pisać :( wymyślasz genialne opisy, mimo że jest ich dużo wogóle nie nudzą a to wielki plus ;D hmm masz dośc oryginalny sposób pisania, co mi się podoba =D oooo to chodziło o Bellę!? *.* czekam na kolejną notkę, pisz szybko! ;)
    i zapraszam do mnie: potterblog-historiiciagdalszy.bloog.pl (jeśli nadal czytasz to proszę o potwierdzenie na zapytaj lub na gg)
    weny! ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Podoba mi się. Mam nadzieję że dodasz kolejny rozdział bo czyta się lekko i szybko, ale też ciekawie. Mam nadzieje że napiszesz kolejny rozdział pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń